czwartek, 9 stycznia 2014

Rozdział 10

Kiedy Joanna weszła ze Snapem do Wielkiej Sali wszystkie oczy nagle się na nich zwróciły.
Dziewczyna usiadła przy stole Gryffindoru, a Snape poszedł dalej posyłając wszystkim zabójcze spojrzenie. Nagle im się przypomniało o czym rozmawiali wcześniej.


-Coś ty z nim robiła tyle czasu- szepnęła El do przyjaciółki.
-Nie tutaj-powiedziała szybko Jo i nałożyła sobie pasty z kurczaka oraz parę tostów. Elwira dokończyła swój posiłek.
-Zmieniłaś hasło?-zapytała przyjaciółki
-Nie, idź tam i poczekaj na mnie
-Dobrze. Nie wiem co zrobiłaś, ale on się ciągle na ciebie patrzy
-idź i poczekaj na mnie przed wejściem.- Jonna najwyraźniej zmieniła zdanie

Elwira wstała i niespiesznie wyszła z sali, Joanna dokończyła kolacje, wstała, pożegnała się z Gryfonami podążyła za przyjaciółką
-Czy tobie podoba się Nathair?-wyprzedziła koleżankę w pytaniach
-Tak-odpowiedziała ze smutkiem-nie wiedziałam jak mam ci o tym powiedzieć. Nie gniewasz się na mnie?
-Oczywiście, że nie-powiedziała z uśmiechem na ustach- już dawno chciałam się z nim pogodzić, ale bałam się twojej reakcji. Teraz chodź szybko do mnie i powiedz mi jak to się stało.
Dziewczyny udały się do dormitorium Joanny. Tam El opowiedziała jak to powoli zaczął jej się podobać Malfoy. W podjęciu decyzji pomogła jej pani Granger, obie przyjaciólki cieszyły się, że mają taką odpowiedzialną i mądrą opiekunkę domu.
-myślisz, że dostaniesz od naszego profesorka prezent na 17 urodziny? W końcu osiągasz wreszcie pełnoletność- zapytała Elwira, kiedy Jo opowiedziała jej ze szczegółami rozmowę ze  Snapem.
-nie wiem-odpowiedziała szczerze- napisałaś już referat na zielarstwo?-zmieniła temat
-ja tak ale ty pewnie nie-powiedziała El i zaśmiała się na cały głos- masz szczęście, że jestem  dobra. Napisałam go za ciebie
-naprawdę?
-tak
-głupio mi trochę, ale dzięki El. Już nie mogę się doczekać sobotnich zakupów
- ja też, jestem ciekawa czy Snape ma gust skoro ubiera się ciągle w to samo-obie dziewczyny się zaśmiały
-przecież czerń jest ciągle modna - znów krótka salwa śmiechu
-dobra ja już lecę nie chce zarobić kolejnego szlabanu- powiedziała Elwira, kiedy już się uspokoiły
-O BOŻE EL!! Zapomniałabym ci powiedzieć, ze Snape odwołał twój szlaban, bo go poprosiłam
- no nieźle dziewczyno, może nawet będzie dla nas milszy na lekcjach- zażartowała Elwira i zniknęła za drzwiami.
Joanna wzięła długą, relaksującą kąpiel a kiedy wróciła na biurku czekała na nią krótka notka
Dziękuję za dziś.
Z chęcią to powtórzę, Joanno
S.S.

Asia z uśmiechem wzięła pergamin ze swojej szuflady i napisała na nim
Panie profesorze, liczę,
że kiedyś spędzimy razem więcej czasu
Joanna North


Przywiązała list do nogi sówki i kazała jej lecieć do Snape'a

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz