-Snape wypuścił cię..-zapytała Elwira ale przerwała,
kiedy spojrzała na koleżankę- Boże! Dziewczyno co się stało??!!
-spanikowałam
-może rozwiniesz wypowiedź…
Joanna opowiedziała swojej przyjaciółce wszystko ze szczegółami.
-Podsumowując-zaczęła El- po pierwsze ten typ jedna umie się uśmiechać –w tym momencie parsknęła śmiechem- po drugie nasz profesorek ma ludzkie odruchy a po trzecie i najważniejsze podobasz mu się- El powiedziała ostatnie zdanie z ciepłym spojrzeniem i uśmiechem dokładnie takim samym jak jej mama, kiedy je pocieszała
-Nie zapomnij o tym, że Snape chce iść z nami na zakupy
-Tak. To może być ciekawe doświadczenie-zaśmiała się Elwira- biorąc pod uwagę moje doświadczenie z chłopakami, wiem, ze nienawidzą zakupów
-no tak, twoi bracia to idealne przykłady-dziewczyny zaśmiały się głośno
Przyjaciółki porozmawiały jeszcze trochę i stwierdziły, że najwyższy czas już się pożegnać. Kiedy Elwira wyszła Jo podeszła do okna i otworzyła je, wtedy do środka wleciała mała sówka, zostawiła na biurku liścik i wyleciała. Joanna rozwinęła kawałek pergaminu. Takiego pisma jeszcze nie znała, było staranne i lekko przechylone.
-spanikowałam
-może rozwiniesz wypowiedź…
Joanna opowiedziała swojej przyjaciółce wszystko ze szczegółami.
-Podsumowując-zaczęła El- po pierwsze ten typ jedna umie się uśmiechać –w tym momencie parsknęła śmiechem- po drugie nasz profesorek ma ludzkie odruchy a po trzecie i najważniejsze podobasz mu się- El powiedziała ostatnie zdanie z ciepłym spojrzeniem i uśmiechem dokładnie takim samym jak jej mama, kiedy je pocieszała
-Nie zapomnij o tym, że Snape chce iść z nami na zakupy
-Tak. To może być ciekawe doświadczenie-zaśmiała się Elwira- biorąc pod uwagę moje doświadczenie z chłopakami, wiem, ze nienawidzą zakupów
-no tak, twoi bracia to idealne przykłady-dziewczyny zaśmiały się głośno
Przyjaciółki porozmawiały jeszcze trochę i stwierdziły, że najwyższy czas już się pożegnać. Kiedy Elwira wyszła Jo podeszła do okna i otworzyła je, wtedy do środka wleciała mała sówka, zostawiła na biurku liścik i wyleciała. Joanna rozwinęła kawałek pergaminu. Takiego pisma jeszcze nie znała, było staranne i lekko przechylone.
Panno
North, przepraszam.
Nie chciałem pani wystraszyć, mam nadzieję, że nie odwoła pani
naszego wspólnego wyjścia
S.S.
Nie chciałem pani wystraszyć, mam nadzieję, że nie odwoła pani
naszego wspólnego wyjścia
S.S.
Joannie ugięły się nogi i opadła na krzesło.
-O mój Boże…- wyszeptała. Wzięła do ręki kawałek pergaminu i napisała na nim starannie
Panie profesorze,
nie mam zamiaru niczego odwoływać
Joanna North
nie mam zamiaru niczego odwoływać
Joanna North
Przywiązała karteczkę do nóżki swojej sowy
-zanieś to Snape’owi. Nie czekaj na odpowiedź-sówka wyleciała a Jo poszła wziąć gorącą kąpiel.
Po wyjściu z łazienki położyła się do łóżka, ale nie mogła zasnąć, więc zeszła do Pokoju Wspólnego, ale tam ktoś już był. Nie przejęła się tym. Usiadła na kanapie przed kominkiem i stwierdziła, że posłucha rady pani Granger.
-Cześć Nathair-zagadnęła
-Czego chcesz North-warknął
-Po rozmawiać… Nie uważasz, że już za długo to trwa?
-O co ci chodzi, co?
-Chce się po prostu pogodzić Nat
-Planujesz się na mnie zemścić? Jaki będziesz miała w tym interes?
-Żaden. Po prostu wiem, że kiedy nie musisz udawać jesteś całkiem przyjemny-powiedziała prosto z mostu
-Jesteś bezczelna North
-Nie musisz mówić do mnie po nazwisku, wystarczy, że powiesz Joanna albo Jo.
-Słuchaj Jo-powiedział jadowicie-nie wiem kto kazał ci ze mną porozmawiać, ale nie licz na żadne przyjemności
-Wiem. Może kiedyś się do mnie przekonasz. Dobranoc Nat- posłała mu uśmiech i wyszła
Po tej krótkiej poszła do pokoju położyła się do łóżka i zasnęła. Tej nocy przyśnij się jej Snape.
-zanieś to Snape’owi. Nie czekaj na odpowiedź-sówka wyleciała a Jo poszła wziąć gorącą kąpiel.
Po wyjściu z łazienki położyła się do łóżka, ale nie mogła zasnąć, więc zeszła do Pokoju Wspólnego, ale tam ktoś już był. Nie przejęła się tym. Usiadła na kanapie przed kominkiem i stwierdziła, że posłucha rady pani Granger.
-Cześć Nathair-zagadnęła
-Czego chcesz North-warknął
-Po rozmawiać… Nie uważasz, że już za długo to trwa?
-O co ci chodzi, co?
-Chce się po prostu pogodzić Nat
-Planujesz się na mnie zemścić? Jaki będziesz miała w tym interes?
-Żaden. Po prostu wiem, że kiedy nie musisz udawać jesteś całkiem przyjemny-powiedziała prosto z mostu
-Jesteś bezczelna North
-Nie musisz mówić do mnie po nazwisku, wystarczy, że powiesz Joanna albo Jo.
-Słuchaj Jo-powiedział jadowicie-nie wiem kto kazał ci ze mną porozmawiać, ale nie licz na żadne przyjemności
-Wiem. Może kiedyś się do mnie przekonasz. Dobranoc Nat- posłała mu uśmiech i wyszła
Po tej krótkiej poszła do pokoju położyła się do łóżka i zasnęła. Tej nocy przyśnij się jej Snape.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz