Jo obudziła się wyspana, więc wstała wzięła prysznic i poszła z
kubkiem herbaty oraz książką o transmutacji do pokoju wspólnego prefektów. Lecz
ku jej zaskoczeniu nie była tam sama.
-Mafoy?! Co ty tu robisz?
-to jest pokój wspólny North... Co ty tu robisz tak wcześnie?
-jak to wcześnie, to która godzina?-zapytała naprawdę zaciekawiona
-piąta trzydzieści rano-odpowiedział spokojnie
-KTÓRA??!!-Jo nie mogła uwierzyć, że jest zdolna wstać o tej godzinie z własnej woli
-czy ty jesteś głucha dziewczyno?-zapytał dość uprzejmie jak na ich poprzednie rozmowy
-przepraszam, po prostu się zdziwiłam, ale czemu ty nie śpisz?
-nie mogłem spać
-to skoro mamy tak dużo czasu to możemy porozmawiać na spokojnie
-ok. Ale zanim zaczniemy rozmawiać-powiedział jadowicie- to chciałbym cię przeprosić Joanno.
-Mafoy?! Co ty tu robisz?
-to jest pokój wspólny North... Co ty tu robisz tak wcześnie?
-jak to wcześnie, to która godzina?-zapytała naprawdę zaciekawiona
-piąta trzydzieści rano-odpowiedział spokojnie
-KTÓRA??!!-Jo nie mogła uwierzyć, że jest zdolna wstać o tej godzinie z własnej woli
-czy ty jesteś głucha dziewczyno?-zapytał dość uprzejmie jak na ich poprzednie rozmowy
-przepraszam, po prostu się zdziwiłam, ale czemu ty nie śpisz?
-nie mogłem spać
-to skoro mamy tak dużo czasu to możemy porozmawiać na spokojnie
-ok. Ale zanim zaczniemy rozmawiać-powiedział jadowicie- to chciałbym cię przeprosić Joanno.
Wtedy ona do niego podeszła i po prostu się przytuliła
-nie gniewam się Nat. A teraz powiedz mi jak udało ci się poderwać Elwirę?-zapytała rozbawiona
-Nie wiem. Już dawno mi się podobała a w tym roku postanowiłem spróbować.
-Cieszę się, że jesteście razem, ale jeśli ją skrzywdzisz to rzucę na ciebie Crucio-powiedziała szczerze
-nie mam zamiaru jej krzywdzić to najlepsza dziewczyna jaką kiedykolwiek znałem. Jest po prostu idealna
- i tak ma zawsze być-powiedziała i uśmiechnęła się- Nat?
-tak Jo?
- czy mogłabym się czegoś od ciebie dowiedzieć?
-jeśli tylko będę wiedział to ci powiem
-myślisz że profesor Snape kogoś ma?
Nie spodziewał się takiego pytania
-eeee.... co?
-czy ty jesteś głuchy- idealnie naśladowała jego głos- pytałam czy profesor Snape kogoś ma?
-myślę, że nie, ale na pewno ma na oku jakąś dziewczynę z twojego domu
-skąd wiesz?
-bo na posiłkach patrzy się tylko w kierunku waszego stołu. Mam nadzieję, że
to nie El, bo musiałbym wyzwać go na pojedynek a jest jednym z dwóch najlepiej pojedynkujących się czarodziejów.
-kim jest drugi?
-jego brat. Czy to ty będziesz zajmować Snape'owi sobotę? -spytał szybko zmieniając temat
-tak, ale skąd wiesz??
-byłem wtedy w bibliotece i słyszałem jak pani Weasley się potem nas sobą użalała, że nikt jej nie chce.
-ojej to takie przykre-powiedziała rozbawiona Jo
-koniec tych pogaduszek North, czas szykować się na lekcje
-Malfoy
-co?
-dziękuję
I wyszła. Wiedziała, że ten dzień będzie dobry.
-nie gniewam się Nat. A teraz powiedz mi jak udało ci się poderwać Elwirę?-zapytała rozbawiona
-Nie wiem. Już dawno mi się podobała a w tym roku postanowiłem spróbować.
-Cieszę się, że jesteście razem, ale jeśli ją skrzywdzisz to rzucę na ciebie Crucio-powiedziała szczerze
-nie mam zamiaru jej krzywdzić to najlepsza dziewczyna jaką kiedykolwiek znałem. Jest po prostu idealna
- i tak ma zawsze być-powiedziała i uśmiechnęła się- Nat?
-tak Jo?
- czy mogłabym się czegoś od ciebie dowiedzieć?
-jeśli tylko będę wiedział to ci powiem
-myślisz że profesor Snape kogoś ma?
Nie spodziewał się takiego pytania
-eeee.... co?
-czy ty jesteś głuchy- idealnie naśladowała jego głos- pytałam czy profesor Snape kogoś ma?
-myślę, że nie, ale na pewno ma na oku jakąś dziewczynę z twojego domu
-skąd wiesz?
-bo na posiłkach patrzy się tylko w kierunku waszego stołu. Mam nadzieję, że
to nie El, bo musiałbym wyzwać go na pojedynek a jest jednym z dwóch najlepiej pojedynkujących się czarodziejów.
-kim jest drugi?
-jego brat. Czy to ty będziesz zajmować Snape'owi sobotę? -spytał szybko zmieniając temat
-tak, ale skąd wiesz??
-byłem wtedy w bibliotece i słyszałem jak pani Weasley się potem nas sobą użalała, że nikt jej nie chce.
-ojej to takie przykre-powiedziała rozbawiona Jo
-koniec tych pogaduszek North, czas szykować się na lekcje
-Malfoy
-co?
-dziękuję
I wyszła. Wiedziała, że ten dzień będzie dobry.
Świetne opowiadanie szkoda że dopiero teraz na nie wpadłam bardzo fajnie piszesz ale pamiętaj że jeśli piszesz dialog w czuj sie osobno w każdego boharera bo niekture wypowiedzi nie pasują do ich charakteru pokazywanego i w książkach i w filmie ale poza tym super historia kończę bo chcem czytać dalej :-).
OdpowiedzUsuń